Jedno z najbardziej integracyjnych wesel na jakim byłem. Do czasu wesela Angie i Bartka nie widziałem, aby parkiet był cały czas pełny. Od pierwszego tańca do trzeciej rano. Non-stop. Zacząłem się zastanawiać co tworzy taki niezwykły klimat zabawy, celebracji i radości.
Obserwując i fotografując tańczących ludzi człowiek dochodzi do różnych wniosków. Baczne przyglądanie się sprawia, że zauważa się pewne wzory zachowań. Życie jednak nie jest aż tak proste jakbyśmy tego chcieli, dlatego klimat wesela oraz ilość osób tańczących na parkiecie zależy od bardzo wielu czynników.
Teraz czas na banał. Najważniejsi są ludzie. Kurtyna! Bartek i Angie zaprosili na swój ślub i wesele najbliższą rodzinę oraz grupę przyjaciół i znajomych, z którymi są bardzo zżyci. Drugim czynnikiem jest miejsce zamieszkania. Jedną z cech narodowych Polaków jest pewien dystans (bo nie wypada, bo jak to tak) oraz wycofanie. Jako faceci (zwłaszcza milenialsi :D) całe wesele tańczymy z osobą z którą przyszliśmy (żoną, dziewczyną, narzeczoną).
Mężczyźni z wcześniejszych pokoleń byli od nas dużo bardziej szarmanccy, częściej chodzili “na tańce” i okazywali szacunek kobietom na każdym kroku. Tak zostali wychowani, a ponieważ nie było internetu to czas spędzali wysilając swój mięsień społeczny. Pili, jedli, tańczyli i pomagali sobie nawzajem.
Na weselu Angie i Bartka pozytywny nastrój panował od samego początku. Wszyscy dobrze się znali i to było właśnie widać na parkiecie. Dzikim tańcom w konfiguracji każdy z każdym, w 8 osób, w kółku, młodzi, starsi i całkiem malutcy. Każdy bawił się tak samo dobrze. Energia i ilość endorfin jaką miałem podczas tego wesela sprawiła, że nie mogłem zasnąć do 5 rano a nie piłem ani jednej kawy. Coś niesamowitego. Będę ten dzień pamiętał jeszcze przez długi czas. Kochani bardzo dziękuję wam za gościnę i dobrą zabawę!
Lista ludzi, dzięki którym wesele się odbyło:
Para młoda: Angie i Bart
Sala:
Wedding Planner:
Make-up:
DJ:
Wideo:
Miejsce: