Maciej Sobol
Dużo się uśmiecham i uwielbiam spędzać czas na świeżym powietrzu. Widzę inaczej i skupiam się na tym, co tworzy mocne zdjęcia. Nie ulegam modom – szybko przemijają. Pytam co sprawia, że Wy to Wy i pokazuję to na zdjęciach. Robię dla was reportaż ślubny tak, aby zachwycał dziesięciolecia później. Zawsze pracuję na 100% bo nie umiem inaczej.
Jakie wyznaję wartości?
- Cenię prywatność swoją oraz waszą. Nie śledzę was. Nie zainstalowałem tutaj skryptów, które mają poprawić mój zysk kosztem waszej prywatności. Nie ma tu skryptów Google Ads czy Facebook Pixel.
- Uważam, że przedmioty powinny być trwałe. Zarówno te które kupuję dla siebie, jak te które otrzymują moi klienci. Robiąc albumy współpracuję z najlepszą firmą w Polsce, a odbitki czarno-białe wykonuję ręcznie. Wszystko po to aby podziwiać je przez lata.
- Każdy popełnia błędy, a specjalistę poznaje się po tym jak rozwiązuje trudne sytuacje. Ciągle uczę się nowych rzeczy i wdrażam procedury aby możliwie zminimalizować ryzyko popełnienia błędów oraz umieć właściwe postąpić w takiej sytuacji. Bo jesteśmy ludźmi i chcę byście byli zadowoleni z mojej pracy.
- Jestem realistą. Idealne życie jest możliwe tylko w bajkach Disney’a oraz feedzie fitmatek na Instagram’ie. Podczas spotkania asertywnie i w 100% uczciwie rozmawiamy o tym co mogę dla was zrobić, a czego nie.
- Cenię unikalność. Dlatego wybieram różne miejsca w które chodzę robić zdjęcia z moimi wariatami. Inaczej wy znudzilibyście się moimi zdjęciami, a ja swoją pracą.
- Lubię konkrety. Mój cennik został policzony, a nie wyssany z palca. Wiem ile muszę zarobić rocznie, aby móc się samodzielnie utrzymać (jak na dorosłego faceta przystało). W zamian zobowiązuję się do konkretnych terminów. Dlatego zdjęcia i gotowe albumy oddaję szybko.
- Bardzo dbam o środowisko. Minimalizuję użycie materiałów, które nie mogą zostać poddane recyklingowi. Dbam o zmniejszenie emisji (prąd oraz paliwo). Współpracuję z lokalnymi firmami, dojeżdżam na spotkania rowerem, a także nie używam plastiku do pakowania przesyłek.
Robię zdjęcia dziwnymi aparatami
Pracuję cyfrowo i na kliszy, choć najbardziej lubię to drugie medium. Chwytam momenty w stylu dokumentalnym i nie ingeruję w rzeczywistość. Mówiąc bardziej po ludzku, nie każę wam po 6 razy zapinać guzików w koszuli i poprawiać podwiązki po cztery razy.
Czarno-białe odbitki wykonuję samodzielnie w ciemni. Fotoalbumy zlecam zaufanej małej firmie, która przywiązuje uwagę do jakości tak bardzo jak ja. Gotowy produkt oddaję wam w duchu zero waste (naturalne materiały i opakowania – bez użycia plastiku). Uwielbiam aparaty na klisze i kolorystykę jaką dają negatywy. Cenię pracę manualną dlatego regularnie zamykam się w ciemni. Gdy raz spojrzysz na dobrą, ręcznie wykonaną, czarno-białą odbitkę od razu zrozumiesz co mam na myśli.
Co lubię w wolnym czasie?
W życiu stosuję minimalizm, którego nauczyły mnie podróże rowerowe z sakwami. Najlepiej wysypiam się w hamaku. Uważam, że ograniczenia rozwijają, a trudne sytuacje napędzają najlepsze opowieści. Bacznie obserwuję ludzi, a wolne chwile spędzam z muzyką, książką lub na rowerze.
Ulubiony film: Donnie Darko
Ulubiona książka: Paragraf 22
Ulubiony album: Dark Side of the Moon
Co szalonego zrobiłem w życiu?
Zawodowo prowadziłem bloga rowerowego i dostawałem pieniądze za jeżdżenie na rowerze. Złapałem stopa na autostradzie w 5 minut, a we Włoszech celowano we mnie z nabitej strzelby. Kiedyś przejechałem 300 kilometrów rowerem w jeden dzień, pojechałem na miesiąc w podróż rowerem mając tyle pieniędzy, że ciągle spałem w krzakach przy drodze, a innym razem rozbiłem pożyczonego Mustanga.